Aronia należy do rodziny Rosaceae (różowatych) i jest spokrewniona z jarzębiną. Jest nazywana "czarną jarzębiną", zwłaszcza w Rosji. Niemcy mówią "Schwarze Apfelbeere", Anglicy "chokeberry" (dławiąca jagoda) co dobrze ją charakteryzuje. Niestety, owoce aronii nie wszystkim smakują, są cierpkie i nie da się ich dużo zjeść na surowo. Mają jednak bogactwo związków chemicznych, korzystnie wpływających na zdrowie i trzeba owoce aronii popularyzować.
Ich największą zaletą jest wysoka zawartość antocyjanów (ciemno czerwonych barwników, obecnych m. inn. w czerwonym winie) oraz katechin i ich polimerów (podobnych do występujących w zielonej herbacie). Ten zespół związków nazywa się często bioflawonoidami, ostatnio spotyka się też nazwę fitaminy. Podobnie jak witaminy, nie są syntetyzowane przez organizm człowieka i muszą być dostarczane z pożywieniem, najlepiej codziennie jako porcja świeżych owoców i warzyw. Na ogół zachowują swoje właściwości w przetworach: sokach, dżemach, syropach co jest szansą dla przemysłu przetwórczego i firm farmaceutycznych (żywność funkcjonalna, suplementy). Związki te mają korzystne działanie na wiele procesów metabolicznych, głównie z powodu właściwości antyoksydacyjnych ale nie jest to tylko likwidacja powstających w organizmie wolnych rodników. Pokazano, że stymulują one aktywność jednych enzymów, hamują innych, w sumie przyczyniając się do utrzymania organizmu w dobrej formie. Wykonano setki badań naukowych, których przedmiotem były związki chemiczne występujące w owocach aronii. Celem badań było wyjaśnienie biochemicznych mechanizmów działania, a prowadzono je na hodowlach komórek, zwierzętach doświadczalnych jak i na zdrowych ochotnikach. W ich wyniku powstał obraz zastosowań owoców aronii i preparatów aroniowych. Szczególnie warto je polecić:
Najbardziej przekonujące są zawsze wyniki badań epidemiologicznych, przeprowadza się je na dużych grupach ludności, pozwalają wychwycić korelacje pomiędzy sposobem życia i dietą a stanem zdrowia. Dobrze znane są wyniki pokazujące prostoliniową zależność pomiędzy poziomem spożycia nasyconych tłuszczów a zapadalnością na choroby układu krążenia. Mimo wysokiego spożycia tłuszczu liczba zawałów wśród mieszkańców południa Francji była mniejsza, tez efekt nazwano "francuskim paradoksem". Stał się on początkiem serii badań, stwierdzono bowiem, że wynika z wysokiego spożycia czerwonego wina w tym rejonie Europy. Pokazano, że składniki wina, głównie polifenole (antocyjany, katechiny, flawonole, resweratrol) są silnymi antyoksydantami, przeciwdziałają utlenianiu lipidów hamując proces rozwoju miażdżycy. Związki te (z wyjątkiem resweratrolu) są też obecne w aronii. W Polsce nie rosną winogrona, mamy natomiast aronię. Szklaneczka soku z aronii do kolacji to może być polski sposób na zdrowie.
dr Bożena Ryczkowska
fot. Katarzyna Szymańska